Rozdział 7 "Podejrzenia"

[16 września 2008 roku – Wtorek]

Aelita i Jeremie wczorajszej nocy ciężko pracowali nad rozwiązaniem problemu z ich nowo wymyślonym pojazdem. Niestety rozwiązanie problemu z jego umieszczeniem w Lyoko nie był w cale taki prosty. Sektor 5 już nie miał miejsca na dodatkowy hangar, a umieszczenie Wimana w jednym z sektorów było co najmniej dziwne. Oboje postanowili to odłożyć na inną okazję i jeszcze przed godziną 22:00 wrócili do Kadic. Była godzina 10:45, Jeremie, Aelita, Odd i Ulrich właśnie mieli lekcje Hiszpańskiego. Jak zwykle przyjaciele niezbyt uważali na lekcji, a zwłaszcza różowowłosa, która zastanawiała się nad powstaniem Chmury Danych i swoimi podejrzeniami co do powrotu XANY.

- Hej, Aelita? Wszystko w porządku? Wyglądasz na strasznie zamyśloną – zapytał dziewczynę zaniepokojony Jeremie.

- Huh? Nie to nic takiego… Zastanawia mnie pewna sprawa, ale może porozmawiamy o tym po lekcji – stwierdziła.

- Musimy tak czy siak jeszcze porozmawiać o problemie z Wimanem. – Dodał blondyn otwierając swój podręcznik.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[20 minut później…]

Lekcja Hiszpańskiego dobiegła już końca, co oznaczało, że Aelita i Jeremie mogli pogadać na kilka tematów związanych z Superkomputerem i tajemniczą Chmurą Danych. Odd musiał się zmyć, bo był po raz kolejny umówiony na randkę z jakąś dziewczyną z ich klasy.

- To o czym chciałaś rozmawiać Aelita? – zapytał Jeremie.

- Chodzi o moje podejrzenia o XANIE i o powstanie Chmury Danych… Myślę, że powinniśmy to dogłębnie zbadać – stwierdziła stanowczo.

- W sumie masz rację… Nie przyglądaliśmy się Chmurze Danych aż tak dokładnie, nie wspominając już o XANIE. – Powiedział zakłopotany Einstein drapiąc się po głowie. - No dobra, po lekcjach idziemy do fabryki i się tym zajmiemy. Ulrich ty przekażesz reszcie, że nie musicie tam przychodzić – stwierdził blondyn.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[3 godziny później…]

Wybiła godzina 14:05, czyli koniec lekcji klasy Jeremiego. On i Aelita czym prędzej udali się do Superkomputera. Musieli jak najszybciej zacząć sprawdzać wszystkie możliwe informacje na temat Chmury Danych, a oprócz tego chcieli jeszcze sprawdzić podejrzenia Aelity. Jak zwykle o tej porze ich nauczyciel wf’u był na swoim spacerze po szkolnym parku, ale na całe szczęście nie było go w pobliżu wejścia do kanałów. Dwójka przyjaciół szybko dotarła do laboratorium w opuszczonej fabryce.

- Dobra Aelita. Ty się zajmij swoimi podejrzeniami, a ja się zajmę Chmurą Danych. – Stwierdził Jeremie siadając na swoim dużym fotelu. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to uda nam się dziś czegoś dowiedzieć – dodał.

- Może uda mi się wydobyć jakieś informacje z tej tajemniczej wieży w Kartaginie! – stwierdziła optymistycznie różowowłosa.

Dwójka przyjaciół zabrała się do długiej i żmudnej pracy nad masą obliczeń i badań. Aelita zdobyła pełny dostęp do nowiutkiej wieży w Kartaginie dzięki czemu mogła teraz badać cały przepływ danych w jej plikach źródłowych. Jej obliczenia i skany szły wręcz fenomenalnie, ale po odkryciu, że wieża ta jest bezpośrednio podłączona do Chmury Danych różowowłosa napotkała problem. Bez stabilnego połączenia nie mogła ona kontynuować swoich badań. W tym samym momencie Jeremie zauważył, że jego połączenie z Chmurą Danych zostało całkiem zerwane!

- Huh!? Co się dzieje? – zapytał sam siebie na głos blondyn. - Moje połączenie z Chmurą zostało zerwane!

- Jak to straciłeś połączenie? – zapytała go dziewczyna.

- Nie mam zielonego pojęcia… Nagle się zerwało – stwierdził.

W tym właśnie momencie uruchomił się Superskan na laptopie Aelity i na ekranie interfejsu SK. Okazało się, że XANA niezbyt chciał, aby Wojownicy maczali palce w jego powrocie… Postanowił namieszać w interfejsie Kartaginy, który utrzymywał połączenie z Chmurą Danych, a pomogła mu w tym nowo utworzona wieża w Sektorze-5-tym.

- No nie wieżę! – westchnął głęboko Einstein. - Będziemy teraz musieli jakoś odbudować to połączenie

- Nie załamujmy się Jeremie… Jestem pewna, że uda nam się odzyskać to połączenie bardzo szybko! – Stwierdziła Aelita podchodząc do chłopaka.

Jeremie przez chwilę siedział zły, ale było widać na jego twarzy wyraz smutku… Jednakże po chwili smutek zmienił się w lekki uśmiech. Chłopak był zadowolony, bo udało mu się zdobyć wszystkie informacje jakie potrzebował do dalszej budowy Wimana.

- Co się tak uśmiechasz? – zapytała chłopaka Pani Einstein.

- Na całe szczęście udało mi się zgromadzić wystarczająco informacji na kontynuowanie budowy naszego pojazdu! – Odpowiedział szczęśliwie wstając z fotela.

- Ja też w sumie mam dobre wieści. Ale powiem je jak spotkamy się z resztą. Dobrze? – stwierdziła Aelita.

- Jasne. No to ruszajmy do szkoły!

Dwójka przyjaciół ruszyła do windy po czym opuścili fabrykę i udali się w kierunku szkoły. Tym razem postanowili iść przez miasto. Aelita postanowiła zadzwonić do Ulricha i poinformować ich o spotkaniu w szkolnym parku.


- Hej Ulrich! Słuchaj… Możesz zebrać wszystkich w parku?

- Jasne. Stało się coś?

- Ja i Jeremie mamy kilka informacji, które chcemy wam przekazać

- Dobra! To ja już dzwonię po Yumi i Williama

- Dobrze, to zobaczymy się na miejscu!

[Połączenie zakończone…]


Aelita i Jeremie kontynuowali swoją drogę do szkoły Kadic. Chłopaka zżerała ciekawość, bo nie miał bladego pojęcia co dziewczyna odkryła. W drodze do szkoły oboje kupili sobie po gałce lodów, bo było tamtego dnia dość ciepło, a w między czasie rozmawiali o różnych rzeczach.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[6 minut później…]

Była godzina 17:27, a przyjaciele dotarli do parku w swojej szkole i wypatrywali reszty swojej bandy. Na całe szczęście nie musieli szukać ich daleko. Oboje czym prędzej podbiegli do swoich przyjaciół.

- Cześć wam! – przywitali się Jeremie i Aelita.

- No nareszcie! Co wam tak długo to zajęło? – zapytał Odd.

- Jest takie coś jak sygnalizacja świetlna Odd – odpowiedziała Yumi.

- Ponoć macie jakieś istotne informacje. Czego się dowiedzieliście? – zapytał William.

- No właśnie Aelita, czego się dowiedzieliśmy? – Zapytał ją Jeremie spoglądając wymownie.

 

- No więc tak… Dzięki tej dziwnej wieży w Kartaginie udało mi się wyciągnąć parę ciekawych informacji o Chmurze Danych. Zdziwiło mnie to trochę, bo połączenie z nią było naprawdę fatalne, ale mniejsza o to… Otóż udało mi się dowiedzieć kilku rzeczy na temat sposobu w jaki to coś powstało. Okazuje się, że jest to bardziej interesujące niż nam się zdawało. Pamiętacie Projekt Kartagina? – zapytała stanowczo przyjaciół różowowłosa.

- Huh? Masz na myśli to coś co twój tata chciał zniszczyć? – zapytał zaintrygowany Ulrich?

- Tak, właśnie to. Myślę, że nasza Chmura Danych to kontynuacja tego projektu… a raczej… jego nowa wersja – dodała.

- CO?! – zapytał bardzo zdziwiony Jeremie. - Twierdzisz, że Projekt Kartagina jest nadal aktywny i kontynuowany?!

- Nie powiedziałam, że tak jest…, ale to może być prawda – stwierdziła Aelita.

- Dobra, dobra… Musimy przemyśleć to na spokojnie. Jednakże najważniejsze jest teraz odbudowanie połączenia z Chmurą… – stwierdził Jeremie. - Ale tym zajmiemy się już jutro… boli mnie głowa i chcę odpocząć – dodał blondyn.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[3 godziny później…]

Wybiła godzina 20:13. Aelita szykowała się właśnie do kąpieli, zabrała swoje rzeczy i poszła do łazienki dla dziewcząt. Nikogo tam nie zastała więc miała chwilę relaksu i mogła w spokoju wziąć ciepły prysznic. Różowowłosa włączyła sobie ciepłą wodę, ale jej relaksacyjna kąpiel nagle zmieniła się w piekło. Dziewczynę nagle zabolała głowa, a jedyne co udało się jej zrobić to było oparcie się o okafelkowaną ścianę.

- Co się ze mną dzieje!? – pomyślała sobie głośno Aelita. - Muszę iść się już położyć… – Stwierdziła wyłączając wodę.

Różowowłosa szybko wyszła z łazienki i skierowała się do swojego pokoju. Zostawiła swoje rzeczy na fotelu od biurka i położyła się z Panem Puckiem do łóżka. Na całe szczęście udało jej się zasnąć, ale niestety miała kolejny straszny koszmar. Tym razem była w laboratorium w fabryce… na ekranie Superkomputera widziała Superskan, który pokazywał wszystkie wieże aktywowane w Lyoko przez XANĘ. Nagle winda się otworzyła, a w środku stała czarna sylwetka… niestety dziewczyna nie zauważyła kto to był. Na samym końcu snu usłyszała tylko jedno zdanie…

­- To dopiero początek Wojownicy…

Obudziła się cała spocona a na dworze wiał silny wiatr. Nie udało jej się zasnąć przez resztę nocy, bo była okropnie przerażona. Liczyła na to, że jutrzejszy dzień będzie o wiele lepszy niż ten dzisiejszy.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[17 września 2008 roku – Środa]

Była godzina 6:47, a Jeremie spał sobie, bo jego budzik miał dzwonić o równej 7:00 rano. Nagle jego komputer się uruchomił i wydobył się z niego dźwięk Superskanu, który pokazywał aktywowaną wieżę przez XANĘ w sektorze leśnym. Blondyn zerwał się z łóżka i podbiegł do komputera.

- Czemu wszystko jest takie rozmazane? – zastanawiał się. - A… no tak… OKULARY! – Krzyknął sam do siebie sięgając po okulary.

- Co my tu mamy…? Jedna wieża w lesie… Aelita miała rację co do XANY – westchnął blondyn. - Musze jak najszybciej zadzwonić do reszty. – Dodał sięgając po telefon

 

- EJ WILLIAM! UBIERAJ SIĘ I ZABIERAJ WSZYSTKICH DO FABRYKI! – krzyknął Jeremie do telefonu.

- Co… Co się dzieje? – zapytał William.

- XANA właśnie aktywował wieżę w sektorze leśnym!

- CO XANA?! Dobra, już dzwonię do Yumi i idę po chłopaków! – stwierdził czarnowłosy.

­- Ja skoczę po Aelitę i pójdę z nią do fabryki. Zobaczymy się na miejscu

[Połączenie zakończone…]


Jeremie szybko się ubrał i wybiegł ze swojego pokoju. Pobiegł w kierunku pokoju Aelity, która tuż przed godziną 6:00 rano zasnęła. Blondyn zapukał do drzwi po czym zobaczył swojego nauczyciela wychowania fizycznego stojącego w drzwiach korytarza.

- O… Dzień dobry proszę Pana… - powiedział zestresowanym głosem. – Słyszy mnie Pan? - Coś tu jest nie tak… Może on jest celem XANY – pomyślał.

- Coś się stało Jeremie…? – zapytała zaspana Aelita widząca chłopaka w drzwiach swojego pokoju.

- AELITA SZYBKO! – Blondyn złapał dziewczynę za rękę i pobiegł w kierunku drugich schodów.

Jeremie tak jak zaczął biec tak i nie zwalniał. Różowowłosa patrzała na niego z wielkim zdezorientowaniem… Była ledwo przytomna i zastanawiała się o co chodzi.

- Co się dzieje Jeremie!? – zapytała.

- XANA aktywował wieżę w sektorze leśnym, a Pan Paul jest pod jego kontrolą! – odpowiedział blondyn.

- Czyli chcesz mi powiedzieć, że XANA wrócił tak jak przypuszczałam!? – zapytał zdezorientowana dziewczyna.

- Na to wygląda – stwierdził chłopak. - Musimy szybko iść do fabryki, bo reszta pewnie już tam jest – dodał.

Oboje szybko pobiegli w kierunku zejścia do kanałów. Musieli się pośpieszyć, bo zxanafikowany nauczyciel deptał im po piętach. Na całe szczęście pojazdy, które mieli w kanałach pozwoliły im go zgubić na chwilkę. Dwójka przyjaciół szybko dotarła na miejsce i spotkali się w laboratorium z resztą grupki.

- Jesteśmy już! – powiedziała Aelita. - Idziemy do skanerów, a Jeremie zaczyna proces – dodała.

- William zostaniesz ze mną na wypadek jakby nasz kochany Pan Paul pod kontrolą XANY postanowił się pojawić. – Stwierdził Jeremie siadając na fotelu.

- Jasne! – odpowiedział Will.

Aelita, Odd, Yumi i Ulrich zeszli do pokoju skanerów. Dziewczyny weszły do nich jako pierwsze, a panowie czekali na swoją kolej. Jeremie był już gotowy i przygotował proces, ale przed tym zablokował też windę, aby utrudnić dostanie się Pana Pula do laboratorium.

- Rozpoczynam transfer! Transfer Aelity! Transfer Yumi! Skan i wirtualizacja! – Jeremie zakończył proces i szybko odnalazł lokalizację wieży aktywowanej przez XANĘ. - Wieża znajduje się na południe od waszej lokalizacji! Idźcie tam i uważajcie na potwory XANY! – dodał.

- Myślisz, że uda mu się tutaj dostać? – zapytał William.

- Miejmy nadzieję, że uda nam się pozbyć tej wieży zanim stanie się najgorsze – stwierdził zaniepokojony Einstein.

Wojownicy, którzy byli w Lyoko napotkali na swojej drodze jakiegoś nowego potwora… Wyglądem przypominał on Megaczołg, ale był on ciemnozielony. Zaniepokojeni tym co wtedy zobaczyli postanowili się zatrzymać i zapytać Jeremiego o jakieś informacje.

- Ej, Einstein! Mamy tutaj jakiegoś dziwnego potwora i nie wiemy co to jest… dasz radę to sprawdzić? – zapytał Odd.

- Jasne! Dajcie mi chwilkę – stwierdził blondyn. – Wygląda na to, że macie przyjemność spotkać się z Omega Megaczołgiem! – Powiedział chłopak sprawdzając statystyki potwora.

­Zanim Jeremie skończył sprawdzać statystyki to w laboratorium rozległ się wielki huk. Okazało się, że nauczyciel miał nie lada problemy z windą. Blondyn przerażony faktem, iż Pan Paul jest tuż nad nimi starał się zachować spokój, ale na to było już za późno. Człowiek pod kontrolą XANY przebił się przez sufit labu i wbił się w podłogę.

- Spokojnie Jeremie! Zajmij się tym potworem, a ja zajmę się naszym profesorkiem… stwierdził William.

- Powodzenia Will – dodał blondyn. Aelita! Musicie uważać, bo ten potwór ma nieznane statystyki co więcej nie mam pojęcia jak on działa! XANA wszystko zablokował… Musicie sobie jakoś poradzić – stwierdził.

Nauczyciel szybko uporał się z czarnowłosym chłopakiem i ruszył w dół do Superkomputera. Miał na celu dosłownie go usmażyć tak aby Wojownicy nie byli w stanie wrócić na ziemię. Jeremie nie mógł nic z nim zrobić, ale wpadł na pewien sprytny plan.

- Skoro nie pokonam go siłą to mogę go pokonać intelektem! – powiedział sam do siebie z zadowoleniem. - Wystarczy tylko schować Superkomputer w jego „schronie”. Wystarczy tylko zrobić tak… i tak. Gotowe!

Superkomputer szybko wsuną się do podziemnego „schronu”. Jeremie liczył, że zyska trochę czasu dla swoich przyjaciół, którzy byli w Lyoko. Jednakże nauczyciel miał inne plany… złapał za dolną kolumnę Superkomputera i trzymał go, dopóki jego mechanizm opuszczania się nie zepsuł. Na ekranie pojawiły się błędy z programu, który Jeremie uruchomił.

- No nie! Mięśnie jednak wygrywają… - stwierdził

W tym czasie Aelita i reszta wojowników próbowali pozbyć się nowego potwora XANY, ale z marnym skutkiem… Dziewczyna słysząc blondyna w laboratorium postanowiła olać potwora i polecieć na swoich skrzydłach do aktywnej wieży.

- Jeremie, zaraz dostanę się do wieży! – Powiedziała różowowłosa lecąc w kierunku wieży.

- Musisz się pośpieszyć, bo z naszego komputer kwantowego zaraz zrobi się stop metali! Jego temperatura straszliwie rośnie! – powiedział spanikowany chłopak.

Aelita doleciała do wieży, ale napotkała tam dwa bloki… Na całe szczęście nie zatrzymały jej na długo. Szybko weszła do wieży i stanęła na środku platformy, a Jeremie w tym czasie spoglądał na temperaturę SK, które prawie osiągała temperaturę krytyczną! Jeszcze minuta i SK zostanie zniszczony.

­- AELITA… KOD… LYOKO! Wieża dezaktywowana!

­- Uff… Całe szczęście! O mały włos… - powiedział ledwo przytomny William.

- Dobra Aelita, sprowadzam was tutaj… - dodał Jeremie.

Gdy wszyscy znaleźli się na zmieni to zastanawiali się co zrobić z ich nauczycielem. Einstein twierdził, że Powrót do Przeszłości nie zadziała, ale reszta grupy mówiła, aby spróbował… Chłopak nie mógł przegadać swoich przyjaciół i uległ im.

- Niech wam będzie! – powiedział oburzony. - POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI!

Na całe szczęście Superkomputer był w stanie uruchomić program i wszystko wróciło do normy. Przyjaciele wiedzieli już, że XANA wrócił i że ich dostanie się do Chmur Danych będzie jeszcze trudniejsze.

- XANA wrócił tak jak mówiła Aelita… Co teraz zrobimy Jeremie? – zapytała Yumi.

- To co potrafimy najlepiej… Walczyć! – Powiedział pocieszając przyjaciółkę Odd.

Autor: Doktor Matrix

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 11 "Martwe Uczucie"

Rozdział 1 "Nowy Początek"

Rozdział 10 "Szalony Ojciec"