Rozdział 10 "Szalony Ojciec"
[20 września 2008 roku – Sobota – Laboratorium – 19:35]
Jeremie i Aelita pracowali przez długie godziny nad
Wimanem. Pojazd był już niemal gotowy, lecz brakowało mu kilku modułów, które
musiały zostać napisane od podstaw. Niestety użycie modułów Skida nie wchodziło
w grę, gdyż nie były one kompatybilne z resztą systemu. Pojazd wymagał jeszcze
3 istotnych modułów, a mianowicie: turbo napędu, torped i hamulców
stabilizatora.
- Jeremie, skończyłam pisać właśnie 3 moduł Wimana.
Wprowadzimy go od razu do systemu, czy mam go przetestować na symulacji
pojazdu? – zapytała.
- Sprawdzimy najpierw go w programie symulacyjnym, nie możemy sobie pozwolić na
kolejne uszkodzenie pozostałych systemów – stwierdził. – Podłącz się do
Superkomputera i prześlij mi wszystkie dane, a ja wprowadzę je do symulacji
Wimana – dodał.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Chwilę później…]
- Dobrze Jeremie, przesłałam Ci już wszystkie dane potrzebne
do zasymulowania modułu – oznajmiła. – Myślę, że możesz już uruchomić symulację
– dodała.
- Jasne, rozpoczynam symulowania modułu tarcz Wimana… START! – Powiedział
uruchamiając programy symulujące systemy pojazdu.
[Rozpoczęto symulację środowiska Omega Upsilon OS „Wiman Branch”
…]
[Zakończenie symulacji za 5 minut…]
[Sprawdzanie kompatybilności modułów… OK!]
[Sprawdzanie poprawności masy wektorów… OK!]
[Symulowanie w toku… Proszę czekać…]
- Wygląda na to, że symulacja idzie dobrze – oznajmił Jeremie.
– Teraz wystarczy poczekać na jej koniec i sprawdzić raport przebiegu…
- Miejmy nadzieję, że wszystko mi się udało. Pisanie tak skomplikowanego modułu
nie należało do najprzyjemniejszych zadań – żaliła się różowowłosa.
- W trakcie, gdy ty pisałaś ten moduł ja miałem chwilkę na
sprawdzenie tych informacji w wieży XANY – powiedział chłopak.
- I co? Udało Ci się znaleźć coś przydatnego? – zapytała zaciekawiona
dziewczyna.
- A i owszem udało się. Wygląda na to, że XANA nie
zainfekował żadnego Superkomputera, co oznacza, że jest w stanie żyć bez
jakiegokolwiek komputera kwantowego… - oznajmił. – Pewnie udało mu się tego
dokonać tuż przed ukończeniem naszego systemu wieloczynnikowego, właśnie
dlatego nie został on zniszczony – dodał.
- To by wyjaśniało, dlaczego nasz program go nie zniszczył… XANA zwyczajnie
ukrył się w Chmurze Danych, gdzie nie mieliśmy jeszcze dostępu
- Dokładnie tak… Musimy powiedzieć reszcie – stwierdził Jeremie.
- Możemy to zrobić jutro? – zapytała Aelita. – Jestem już trochę zmęczona – dodała.
- Masz rację, powinniśmy wrócić i trochę odpocząć – przytaknął chłopak. –
Chodźmy więc
Jeremie i Aelita opuścili fabrykę i udali się w kierunku
szkoły Kadic. Po drodze nie działo się nic nadzwyczajnego, oboje jednak
rozmyślali nad wieloma rzeczami związanymi z Wimanem i XANĄ.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Pokój Aelity – 20:54]
Różowowłosa po powrocie do swojego pokoju przygotowywała
się do snu, gdy nagle wpadła na pewien pomysł. Dziewczyna postanowiła napisać
program, który miał za zadanie śledzić każdy ruch XANY w Chmurze Danych.
Istniała jednak obawa, że XANA się dowie i przypuści kolejny atak na
Superkomputer, cała banda bała się kolejnego ruchu wroga, gdyż po ostatnim
ataku mogli po raz kolejny stracić swój komputer kwantowy.
- Tak, ten program to dobry pomysł, ale napisanie go bez
bezpośredniego dostępu do Superkomputera może być trudne… - pomyślała przed rozpoczęciem
prac nad programem. – No cóż… chyba nie mam innego wyjścia jak spróbować. Mam
tylko nadzieję, że nie zacznę tego żałować… - ponownie pomyślała, lecz tym
razem była zmartwiona konsekwencjami.
Dziewczyna usiadła przed ekranem swojego komputera i
aktywowała zdalną kontrolę Superkomputera, którą dał jej Jeremie tego dnia w
laboratorium. Tylko tak mogła zdobyć dostęp do informacji, które były zawarte w
samym komputerze kwantowym. Niestety jej prace zostały przerwane przez kolejną
wizję.
- Projekt Kartagina musi zostać zniszczony! Nie możemy
tego dłużej ciągnąć!
- My oboje włożyliśmy mnóstwo wysiłków w to wszystko, a ty chcesz to teraz
zniszczyć!? Nie ma takiej opcji Schaeffer!
- Nie pozwolę na ukończenie tej broni Ivan!
- Jeszcze tego pożałujesz! TY I TWOJA RODZINA!
- AAAAAAAAAAAA! – krzyknęła, po czym starła pot z czoła. –
Co to była za wizja? Projekt Kartagina? O co tutaj chodzi…? – zapytała samą
siebie.
- Musze powiedzieć o tym reszcie – pomyślała.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[21 września 2008 roku – Niedziela – Stołówka – 07:20]
Aelita po zeszłej nocy miała duże problemy z
koncentracją. Tym razem postanowiła powiedzieć reszcie o swojej wizji. Jeremie,
Odd, Ulrich, Yumi i William już byli na stołówce i czekali na różowowłosą.
- O Aelita! Jesteś wreszcie – powiedział Odd.
- Wybaczcie, że się spóźniłam, ale trochę mi się zaspało – odparła dziewczyna.
– Muszę wam coś powiedzieć – dodała.
- Huh? Coś się stało? – zapytała zaniepokojona Yumi.
- Tak, wczoraj przed snem doznałam kolejnej wizji…
- Kolejna wizja? O czym ona była? – zapytał William.
- Widziałam mojego Ojca razem z jakimś dziwnym mężczyzną… nie wyglądał na
przyjaznego człowieka…
- Wiesz kim był ten człowiek? – zapytał Jeremie.
- Niestety nie…, oboje znajdowali się w jakimś dziwnym budynku…
wyglądało to jak jakaś fabryka, ale nie była to ta nasza – kontynuowała
opowieść. – Rozmawiali o „Projekcie Kartagina” …
- Czekaj, masz na myśli TEN Projekt Kartagina? – dopytywał Ulrich.
- Ależ oczywiście, z tego co pamiętam to oni się kłócili… Mój ojciec był
stanowczo przeciw kontynuowaniu tego projektu, o ile się nie mylę nazwał go
„bronią”, a ten mężczyzna, który chyba ma na imię Ivan był strasznie zły na
mojego tatę, za to co mówił… Na końcu-
- Co się stało na końcu? – zapytał Jeremie.
- Ten człowiek powiedział, że mój ojciec jak i cała jego rodzina tego pożałują
Cała grupka siedziała w milczeniu. Jeremie chyba jako
jedyny próbował w logiczny sposób ułożyć wydarzenia z wizji Aelity z tym co
wiedzieli już o Projekcie Kartagina. Blondyn po chwili zabrał głos.
- Wygląda na to, że nareszcie znamy prawdziwą przyczynę
wybudowania naszego Superkomputera – oznajmił Einstein. – Hopper nie chciał
wykorzystać swojego komputera kwantowego tylko do zniszczenia Kartaginy, lecz
on od początku wiedział, że będzie musiał się ukryć w Lyoko… - dodał.
- Chcesz powiedzieć, że mój ojciec po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że nie
jest w stanie zniszczyć Projektu Kartagina? – zapytała zdezorientowana Aelita.
- Skoro Franz użył RTTP tyle razy tylko by ukończyć swój projekt to musiało się
coś stać w między czasie co by go do tego zmusiło – stwierdził Jeremie.
- Pamiętacie, jak pracowaliście nad partycjami
Superkomputera? – zapytał Odd. – Była jedna, której nie byliście w stanie
odbezpieczyć… możliwe, że coś tam znajdziecie – stwierdził.
- To nie głupi pomysł Odd… Zaraz po śniadaniu wszyscy ruszamy do fabryki. Mam
pewien plan – oznajmił blondyn.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[10 minut później…]
Grupka przyjaciół w pospiechu zjadła śniadanie i ruszyła
w kierunku opuszczonej fabryki. Jeremie miał ponoć jakiś plan, ale nikomu nic
nie powiedział. Przyjaciele po kilkunastu minutach dotarli na most wjazdowy do
opuszczonego budynku.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Laboratorium – 07:57]
- Powiesz nam wreszcie jaki masz plan? – zapytała Yumi.
- Ah no tak. Mój plan jest bardzo prosty, aby przyspieszyć proces
deszyfrowania, każdy z was pójdzie do innej wieży w Lyoko i ją aktywuje…
posłużą mi one za dodatkowe jednostki obliczeniowe – oznajmił zadowolony
blondyn.
- Dobra, dobra… wszystko fajnie i w ogóle, ale… co, jeśli XANA postanowi
zaatakować którąś z wież? – zapytał William. – Raczej nie sądzisz, że jesteśmy
w stanie bronić tych wież w pojedynkę? – dodał.
- Bardziej prawdopodobne jest to, że XANA spróbuje przejąć kontrolę na naszymi
wieżami…, ale nie ma się czym martwić. – oznajmił Jeremie.
- Jak to nie ma się czym martwić? PRZECIEŻ XANA MOŻE TYCH WIEŻ UŻYĆ DO WŁASNYCH
CELÓW! – krzyknął Odd.
- Możecie mi po prostu zaufać? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to XANA
nawet nie da rady zaatakować naszych wież
- Niech Ci będzie Einsteinie… - parsknął Ulrich.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[3 minuty później…]
Jeremie przygotowywał wszystko do wcześniej zaplanowanej
misji deszyfrowania najbardziej zabezpieczonej partycji ich komputera
kwantowego. Chłopak ewidentnie był pewny, że misja się powiedzie, ale reszta
nie podzielała jego pewności. Wszyscy obawiali się odpowiedzi XANY na ich
zamiary. Nikt nawet nie wiedział jaką mocą ich wróg wtedy operował.
- A więc tak… Aelita pójdzie do sektora górskiego, Odd do
leśnego, Yumi do pustynnego, Ulrich do lodowego, a William do Kartaginy. –
Oznajmił Jeremie przygotowując proces wirtualizacji. – Każdy z was dostanie ode
mnie koordynaty wież… Aktywacja jest prosta, wejdziecie do środka, a po
dotknięciu interfejsu wpiszecie „KOD: LYOKO”. W ten właśnie sposób aktywujecie
wasze wieże – dodał.
- Dobrze, ruszajmy więc – stwierdziła Aelita.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Pokój Skanerów – 08:12]
- Aelita, Odd i Yumi, wejdźcie do skanerów… rozpoczynam
proces! – rozległ się głos Jeremiego w sali.
- Jesteśmy gotowi Einsteinie – oznajmił Odd.
- Dobrze… Transfer Aelity! Transfer Odda! Transfer Yumi! Rozpoczynam skan…
Skan Aelity! Skan Yumi! Skan Odda! WIRTUALIZACJA!
- Ulrich, William, teraz wasza kolej
- Jesteśmy już w skanerach. Możesz nas wirtualizować – oznajmił William.
- Okej, zaczynam proces… Transfer Williama! Transfer Ulricha! Skan i
wirtualizacja!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Laboratorium – 08:16]
Aelita, Odd, Yumi, Ulrich i William zostali wysłani do
różnych sektorów w celu aktywowania 5 różnych wież w Lyoko. Jeremie miał
jakiegoś asa w rękawie, o którym nic nie wspominał reszcie. Chciał tylko, aby
oni zajęli się wieżami, a on zrobi resztę.
- Słyszycie mnie? – zapytał Einstein.
- Głośno i wyraźnie! – wszyscy odpowiedzieli w tym samym czasie.
- Świetnie! Możemy zaczynać… Aelita, ty kieruj się do wieży 4, Odd do wieży
9, Yumi do wieży 2, Ulrich do wieży 6, a William to wiadomo. Dajcie znać, jak
będziecie na swoich pozycjach, a ja w tym czasie przygotuję procedury –
oznajmił blondyn.
- Przyjęliśmy! – odpowiedział William.
- Ten kod nie będzie prosty do złamania… Mam nadzieję, że
wszystko pójdzie po mojej myśli… - pomyślał Einstein.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Sektor Górski – 08:27]
- Jeremie, jestem już w wieży – oznajmiła Aelita.
- Doskonale, dam Ci znać, jak reszta będzie gotowa. Musicie aktywować wieże jednocześnie żebym mógł stworzyć z nich łańcuch danych – odparł blondyn.
- Jesteś pewny, że to się uda? – zapytała dziewczyna.
- Co masz na myśli?
- No… nie obawiasz się, że XANA wkradnie się do naszych danych?
- Oczywiście, że się martwię… Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z moim
planem-
- Czemu nie chcesz nam powiedzieć co to za plan?! – zapytała zdenerwowana
Aelita.
- Później o tym porozmawiamy. – Stwierdził przerywając wątek. – Reszta jest
już gotowa, możesz podejść do interfejsu – dodał.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Laboratorium – 08:34]
- Jesteście gotowi? – zapytał przyjaciół Jeremie.
- Tak! - Jasne! - Jak zwykle! - Oczywiście Einsteinie! - Tak! – wszyscy
wojownicy krzyknęli w tym samym czasie.
- Doskonale, sprawdzam swoje systemy… Wszystko chyba gotowe! Aktywujcie
swoje wieże za… 3… 2… 1… TERAZ! – krzyknął do mikrofonu.
Wojownicy Lyoko w tym samym momencie aktywowali 5 wież w
różnych sektorach wirtualnego świata. W tym samym momencie na ekranie
interfejsu pojawił się Multiskan, który wykazał równoczesną aktywację 5 wież w
Lyoko. Jeremie nie tracąc ani sekundy uruchomił program deszyfrujący.
- Idealnie! Rozpoczynam deszyfrowanie partycji
ALPHA-BJ89425… iii leci! – oznajmił Einstein zaraz po uruchomieniu procesu. –
Wygląda na to, że odszyfrowywanie nie zajmie więcej niż… 2 godziny! –
stwierdził radosnym głosem.
- ŻE CO?! – krzyknął Odd. – Mamy tutaj siedzieć 2 godziny i pilnować tych
wież?! – zapytał cały poirytowany.
- Spokojnie Odd, zaraz przejdziemy do fazy drugiej mojego planu… Tak to
jest ta część, o której nie chciałem wam mówić – oznajmił.
- To… teraz nam powiesz o co chodzi? – zapytała Yumi.
- Teraz już tak… Kiedy XANA ostatnio zaatakował Superskan udało mi się
zdobyć trochę ciekawych informacji o naszych wieżach i sposobie przejmowania
nad nimi kontroli – powiedział. – Udało mi się napisać mały programik, który
będzie w stanie zablokować jakąkolwiek próbę przejęcia naszych wież, gdy
znajdują się one w tak zwanym „łańcuchu” … Jeśli ktoś chce je przejąć to musi
atakować je jednocześnie – dodał.
- Czyli XANA nie będzie w stanie przejąć kontroli nad naszymi wieżami? –
zapytał Ulrich.
- Dokładnie tak. Program będzie działał tak długo, dopóki XANA go nie
rozgryzie i nie obejdzie – oznajmił.
- Mamy tutaj czekać, czy nas sprowadzisz? – zapytała Aelita.
- Sprowadzę was, dajcie mi chwilkę – powiedział Jeremie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[3 minuty później…]
- Dobrze, sprowadzam was. Dewirtualizacja Odda!
Dewirtualizacja Ulricha! Dewirtualizacja Williama!
- Huh? Co się dzieje!? O nie-
Podczas dewirtualizacji trzech Wojowników Lyoko doszło do
poważnego błędu w systemie. Program, który miał chronić wieże zakłócił sygnał,
który był nadawany przez Odda, Ulricha i Williama, co spowodowało błąd przy
dewirtualizacji.
- O nie! To jakaś katastrofa! – krzyknął zrozpaczony
Jeremie.
- Co się dzieje? – zapytała zaniepokojona Yumi.
- Odd, Ulrich i William zostali uwięzieni na granicy między Lyoko a Ziemią
przez mój nowy program dla wież! – oznajmił blondyn. – Wygląda na to, że ich
sygnał został zakłócony podczas dewirtualizacji co spowodowało przeciążenie
systemu, a w następstwie śmiertelną dewirtualizację – dodał.
- Co teraz mamy zrobić?! – zapytała spanikowana Yumi.
- Obie udacie się do jednej z wież przejścia w waszym sektorze i tam odzyskacie
odpowiednie dane do programu – powiedział Jeremie. – Jednak zanim pobierzecie
dane to muszę się upewnić, że mój program nie zakłóci dewirtualizacji ponownie…
Musze napisać wyjątki dla wież do których się udacie – dodał.
- Aelita, ty udasz się do wieży 10, a ty Yumi do wieży 1. Na
mój sygnał uruchomicie odzyskiwanie danych
- Przyjęłam! – Dobrze, ruszam w drogę! – odparły.
- Dlaczego ja tego nie przewidziałem…? – pomyślał Jeremie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[5 minuty później…]
Jeremie pracował nad szybką łatką dla swojego nowego
programu ochronnego wież, a Aelita i Yumi w tym czasie zmierzały do dwóch wież
przejścia w celu odzyskania danych potrzebnych do dewirtualizacji Odd, Ulricha
i Williama. XANA niestety dowiedział się o zamiarach Wojowników i postanowił im
przeszkodzić. Swój plan zaczął od wysłania potworów w okolice wież przejścia, a
później zaczął próbować przejąć wieże aktywowane przez bandę.
- Jeremie, mamy problem – powiedziała Aelita.
- Co tam się dzieje? – zapytał blondyn.
- XANA postanowił nam przeszkodzić i wysłał potwory w okolice mojej wieży – poinformowała.
- U mnie jest dokładnie ta sama sytuacja… Widzę… 2 kraby i 3 bloki – wtrąciła czarnowłosa.
- Nie dobrze… bardzo nie dobrze… XANA musiał się dowiedzieć o tym co się
stało chłopakom…, a to znaczy, że-
Nagle wieże w Multiskanie zaczęły mrugać raz na czerwono,
a raz na zielono… oznaczało to, że XANA próbował przejąć nad nimi kontrolę.
Jeremie musiał szybko coś wymyśleć, bo wszystkie dane z partycji ALPHA-BJ89425 zostaną
stracone.
- O nie nie nie! – Chłopak krzyknął do mikrofonu patrząc na
Multiskan.
- Co się dzieje Jeremie? – zapytała Aelita.
- XANA próbuje przejąć kontrolę nad naszymi wieżami! Musimy przyśpieszyć nasze
działania! – krzyknął ponownie.
- Ty zajmij się wieżami, a my jakoś sobie poradzimy z tymi potworami –
stwierdziła Yumi.
- Muszę w jakiś sposób uzyskać więcej mocy…, a energia Sektora
5-go nie wystarczy… Myśl Jeremie! MYŚL! – krzyczał sam do siebie w myślach.
- TAK! TO SIĘ MOŻE UDAĆ! – powiedział podniesionym głosem
sam do siebie.
- Jaki masz plan? – Zapytała Aelita walcząc z potworami XANY.
- Wyłączę niektóre funkcje Superkomputera, aby uzyskać potrzebną mi energię
do osłony wież!
- Myślisz, że to jest dobry pomysł? – dopytywała Yumi.
- Nie mamy innego wyboru, dane z tej partycji są dla nas zbyt cenne, aby je
stracić – stwierdził. –Walczcie dalej, a ja zajmę się programami! – dodał.
[Wyłączanie programu natywnego: Firewall…]
[Wyłączanie programu natywnego: Połączenie z Morzem Cyfrowym…]
[Wyłączanie programu natywnego: Telewizja…]
[Wyłączanie programu natywnego: Sieć…]
[Wyłączanie programu natywnego: Holomapa…]
[Wyłączanie programu natywnego: Telefon…]
[Wyłączanie programów natywnych zakończone!]
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Szwajcaria – 09:35]
- Panie Smirnov! – krzyknął mężczyzna siedzący przed
komputerem.
- Czego chcesz Lebedev!? – kolejny mężczyzna odpowiedział rozdrażnionym
głosem.
- Mamy go! Udało mi się zlokalizować to czego Pan tak długo poszukiwał…
- …Świetnie… Pora złożyć wizytę naszemu staremu przyjacielowi –
stwierdził mężczyzna z wrogi uśmiechem na twarzy. – Rozpocząć przygotowywanie operacji
Omega! Pośpieszyć się! – mężczyzna wydał polecenie swoim pracownikom,
którzy od razu zabrali się do pracy.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[10 minut później…]
- Ivan! Nie myślisz, że to co robimy jest zbyt pochopne? –
zapytał mężczyzna. – PK nie jest jeszcze gotowy na operację Omega… Nie
jestem pewien, czy jesteśmy w stanie to zrobić… - oznajmił.
- Być może i masz rację przyjacielu…, ale nie możemy zwlekać ani chwili dłużej!
Szukałem tego od tak wielu lat… Zmieniłem całkowicie założenia PK tylko po to,
aby móc to odnaleźć! Nie mam zamiaru się teraz z tego wycofywać Cyle… nie po
tym co poświęciłem – odparł Ivan poważnym, lecz lekko posmutniałym głosem. –
Wracaj do pracy… Wszystko musi być gotowe w przeciągu kilku tygodni – dodał.
- Dobrze… szefie. – mężczyzna odpowiedział odchodząc od swojego przełożonego.
- Niedługo się zobaczymy… zdrajco.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Laboratorium Hoppera – 10:19]
Aelita i Yumi skutecznie odzyskały dane z wież przejścia,
a Jeremie pomyśle sprowadził Odda, Ulricha i Williama. Jedyne z czym Wojownicy
Lyoko musieli się uporać była próba przejęcia ich wież przez XANĘ. Einstein
miał zamiar przekierować całą energię jaką zgromadził do wszystkich 5 wież,
które aktywowali jego przyjaciele.
- Dobra, wygląda na to, że jestem gotowy do transferu
energii z Superkomputera do naszych wież. – Stwierdził Jeremie podczas
aktywacji programu Transferu Energii. – Rozpoczynam transfer za… 3… 2… 1…
START!
[Rozpoczynanie przesyłania energii…]
[Transfer energii do: Góry 4 -> SUKCES]
[Transfer energii do: Las 9 -> SUKCES]
[Transfer energii do: Pustynia 2 -> SUKCES]
[Transfer energii do: Lód 6 -> SUKCES]
[Transfer energii do: Kartagina 1 -> SUKCES]
[Przesyłanie energii zakończone sukcesem!]
- Udało się Jeremie! Wieża 4 w sektorze górskim znowu
stała się zielona, a kable nie wykazują aktywności XANY! – Oznajmiła Aelita
patrząc na wieżę.
- Potwierdzam! Wieża 2 w sektorze pustynnym też jest zielona – dodała Yumi.
- Doskonale! Multiskan też wykazuje brak aktywności XANY, chyba się poddał.
– stwierdził blondyn patrząc na parametry i funkcje programu Superkomputera. –
Dobrze dziewczyny, sprowadzam was… Dewirtualizacja Aelity! Dewirtualizacja
Yumi!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Pokój Skanerów – 10:41]
Wszyscy Wojownicy byli ponownie na Ziemi. Jednakże nie można
było uznać, że misja się udała, dopóki odszyfrowywanie partycji się nie
zakończyło. Jeremie uruchomił swój program ochronny ponownie z nadzieją, że
XANA nie zaatakuje go ponownie. Chłopak miał zamiar kontrolować cały proces z
swojego komputera w szkole. On i Aelita chcieli jeszcze popracować nad Wimanem.
- Czyli co? Misja się udała? – zapytał Odd z rozczochranymi
włosami przez skaner.
- Chciałbym, ale nie… Misja zakończy się sukcesem dopiero gdy deszyfrowanie
partycji dobiegnie końca – odpowiedział Jeremie poprawiając przy tym swoje
okulary.
- Chcemy jeszcze popracować dzisiaj nad Wimanem więc będziemy mieli oko na cały
proces – dodała Aelita.
- No dobrze, jeśli coś się będzie działo to dajcie znać. – Powiedziała Yumi
wchodząc do windy razem z Oddem, Ulrichem i Williamem.
- Jasne, macie to jak w banku. Do zobaczenia! – powiedział Jeremie.
Drzwi windy zamknęły się zostawiając dwójkę przyjaciół
samych w pokoju skanerów. Oboje nie tracili ani chwili i wrócili do
laboratorium, aby kontynuować prace.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Godzinę później…]
[Laboratorium Hoppera – 12:08]
Jeremie i Aelita pracowali nad Wimanem i jednocześnie
obserwowali proces deszyfrowania partycji Superkomputera, który trwał już od
ponad godziny. W Lyoko panowała cisza, a XANA nie dawał żadnych oznak
istnienia. Wokół przyjaciół unosił się standardowy dla laboratorium zapach nagrzanych
obwodów i kabli interfejsu, a od czasu do czasu było słuchać podmuchy wiatru
wdzierające się do szybu windy.
- Emm Jeremie?
- Tak Aelita? Potrzebujesz czegoś?
- Mógłbyś mi przesłać wyniki naszej ostatniej symulacji modułów Wimana? Potrzebuję
ich – zapytała.
- Ah, mogłaś mówić trochę wcześniej, bo właśnie miałem zamiar zaczynać nową
symulację
- Nie przejmuj się w takim bądź razie. Zawsze możemy je pobrać z rejestru
Superkomputera
Nagle proces deszyfrowania partycji przyśpieszył, a wszystkie
wieże w Multiskanie na sekundę zmieniły swój kolor na białe.
- Huh? Co tutaj się dzieje? – Jeremie zapytał się sam siebie
drapiąc się przy tym po głowie. – Też to widziałaś Aelita? – zapytał.
- Tak i to bardzo dokładnie… Te wieże… były białe przez sekundę… - odparła
zamyślona dziewczyna.
- Ej spójrz! – krzyknął Jeremie pokazując na program
deszyfrujący. – Proces się zakończył! Mamy dostęp do tej partycji!
- Szybko! Sprawdźmy co tam jest! – powiedziała pośpieszającym głosem Aelita.
Jeremie czym prędzej uruchomił eksplorator plików Superkomputera
i wszedł do partycji ALPHA-BJ89425. Było tam mnóstwo zapisów z dziennika
Hoppera oraz kilka zdjęć z procesu budowy Superkomputera. Jedno jednak przykuło
uwagę blondyna.
- Zobaczmy co to jest za zdjęcie… - powiedział Jeremie otwierając
plik. – Co my tu mam- yyy…
Chłopakowi załamał się głos, gdy zobaczył zawartość
zdjęcia. Aelita stanęła jak słup soli i wpatrywała się w zdjęcie. Zdjęcie
przedstawiało dwóch ludzi na tle ukończonego już Superkomputera… Jedną osobą
był sam Franz Hopper a drugą…
- PANI HERTZ!? – krzyknęła niespodziewanie Aelita. – O co
tutaj chodzi!? Co ona robi z moim ojcem?! Co oni razem robią przed naszym
komputerem kwantowym?! – dziewczyna nakręciła się i ciągle zadawała masę pytań,
na które nikt nie znał odpowiedzi.
- Nie mam zielonego pojęcia co o tym myśleć… Wygląda na to, że musimy sobie z
kimś porozmawiać – stwierdził Jeremie. – Do tego dochodzi to dziwne zjawisko z
białymi wieżami… Tylko jedna osoba ich używała
- FRANZ HOPPER! – oboje krzyknęli, gdy zorientowali się co przed chwilą miało miejsce.
Autor: Doktor Matrix
Komentarze
Prześlij komentarz